O MNIE

Jednym zdaniem

Jestem Psychologiem Biznesu, Trenerem, Facilitatorem i Coachem. Specjalizuje się w pracy w obszarze PSYCHOLOGII WYPALENIA ZAWODOWEGO.

Wykształcenie i kwalifikacje

Ukończyłam Psychologię Biznesu na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Pracę magisterską napisałam u Prof. Tadeusza Marka z Uniwersytetu Jagiellońskiego na temat wpływu dopasowania do środowiska pracy na powstawanie wypalenia zawodowego. w grupie specjalistów ds. public relations. Pracuję jako Trener i Facylitator. Po zakończeniu „The Art & Science of Coaching”  Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego uzyskałam certyfikat –  Erickson Solution-Focused Coach Certificate (ESFCC). Jestem także certyfikowanym ekspertem narzędzi: DISC D3, MTQ Plus i metody Points of You, z których często korzystam w pracy z organizacjami jak i klientami indywidualnymi.

Co robię ?

Prowadzę wykłady, webinary, warsztaty i szkolenia w formie offline jak i on-line poprzez platformę ZOOM, ClickMeeting, GoogleMeets, Classroom.

Wykładam na uczelniach w całej Polsce m.in. Uniwersytecie SWPS w Warszawie, Collegium Da Vinci w Poznaniu. Moje artykuły można przeczytać w: Newsweek Psychologia, Coaching, Glamour, Claudia, Onet.pl. Aktywnie działam na rzecz aktywizacji zawodowej kobiet bedac ambasadorką programu „Sukces to ja” prowadzonego przez Fundację Sukcesu Pisanego Szminką. 

Pracuje zarówno z ORGANIZACJAMI, jak i klientami indywidulanymi (managerowie, specjaliści IT, księgowi, freelancerzy, influencerzy, projektanci mody, psychologowie, kosmetolodzy, lekarze etc.). 

Zapraszam do współpracy !

Zobacz jak to jest, znowu poczuć FLOW w pracy.

Pytania można wysyłać na: patrycjasawickasikora@gmail.com

MOJA HISTORIA (dla chętnych, może będzie inspirująca?:)

Poszukiwanie swojej drogi

Odkąd pamiętam praca była dla mnie ważna (dla wielu osób jest). Kiedyś dawno temu, jeszcze w liceum pozwalała mi zarobić na swoje pasje i wyjazdy. Gdy się miało trójkę młodszego rodzeństwa i jednego rodzica zarabiającego to w sumie nie było innego wyjścia (nie tylko ja byłam w takiej sytuacji spokojnie J). Dzięki temu jednak mam poczucie, że od nastoletnich lat praca dawała mi poczucie wpływu i sprawczości. W latach 90.tych niewiele było wiadomo na poszukiwania odpowiedniego zawodu, no, chyba że szło się na medycynę, stomatologię czy architekturę, czy prawo wtedy było łatwiej. Mam chciała, bym została lekarzem, jednak ja po 3 omdleniach przy skaleczeniach kolegów zawetowałam ten pomysł.  W rezultacie, zanim znalazłam swoje miejsce, minęło trochę czasu. Koniec końców udało mi się dostać pracę w Radiu – i to nie byle jakim Radiu, bo w Radiu ABC w Szczecinie. 

Tam zakochałam się w mediach, w radiu i czarującym spektaklu głosu i muzyki, który zabierał nas w inny świat. Lata 90.te, Szczecin (umówmy się nawet dziś trochę koniec świata wobec Warszawy), a przynajmniej raz w tygodniu w naszej stacji gościliśmy mega gości, jednego dnia Kajah, drugiego Odział zamknięty, Justyna Steczkowska, Kukiz itd. na biurko w sekretariacie trafiały jeszcze gorące Single, najlepszych światowych zespołów. 

Od radia do public relations

Miałam szczęście, że wtedy Radio prowadził wizjoner. W chwile od rozpoczęcia mojej pracy zaczął organizować jedne z największych wydarzeń w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim. Miasto dotychczas znane z filmu „Młode Wilki” zaczynało tworzyć nową tożsamość. Był „Najdłuższy Weekend współczesnej Europy” – majowy festiwal z udziałem największych Gwiazd na Wałach Chrobrego, było „Królestwo świętego Mikołaja” – 6 tygodniowy event z atrakcjami i żywą szopką ze zwierzętami na terenie wcześniej bezdusznego kompleksu Targów Szczecińskich. Jakie to było Radio ABC, doskonale pamiętają ci, co w nim pracowali i słuchali. O jego wyjątkowości niech świadczy także to, że powstał nawet film o naszym Radiu, który miał swoją oficjalną premierę jakiś czas temu.

Prezenterzy jak Influencerzy

W tamtych czasach Prezenterzy Radiowi, byli niczym współcześni Influencerzy. Pod budynkiem Radia często spotykaliśmy najwierniejszych słuchaczy, którzy wpadali, by zapalić papierosa albo porozmawiać o muzyce, życiu, Szczecinie. Życie toczyło się wolniej. Podczas tej pracy także nauczyłam się czym jest PR. Jak złapałam tego bakcyla, tak już nigdy mnie nie opuścił. Miałam szczęście uczyć się od mentora, który przyjechał z Chicago, gdzie marketing, jak i inne dziedziny już były w pełni rozwinięte.

Warszawa i rozkwit PR

Potem znalazłam pracę w dziele promocji pierwszego w Polsce magazynu studenckiego – magazynu „Dlaczego”, który przez wiele lat tworzył istotny element prężnie rozwijającego się rynku medialnego w Polsce. W 2000 roku redakcja przeniosła się do Warszawy, a wraz z nią i ja. Wiedziałam, że jeśli chce pracować w PR, to Warszawa jest jedynym właściwym kierunkiem. I tak wcześniej przyjeżdżałam tu na długie tygodnie, żyjąc ani tu, ani tam. Praca w magazynie to była ogromna lekcja życia i zawodu. Wtedy w Polsce bardzo rozwijał się marketing w tym także jego duży obszar – public relations. I tak kilka lat po przeprowadzce do Warszawy postanowiłam spróbować swoich sił i założyłam agencję PRimoloko, która funkcjonuje do dziś, realizując projekty z zakresu Influencer Marketingu, PR i SEM/SEO. Miałam przyjemność wprowadzać kultowe marki na Polski Rynek, takie jak np. jogurty MUELLER, kawa ILLY, pierwsze ekspresy kapsułkowe LAVAZZA – organizować pokazy mody dla największych Polskich projektantów takich jak Tomasz Ossoliński, Joanna Klimas, Maciej Zień, BOHOBOCO, TOMAOTOMO etc.

Początki wypalenia i SWPS

Praca w branży agencji public relations dawała mi się już od jakiegoś czasu we znaki (syndrom śmierdzącej niedzieli, zdrapywanie się do pracy z poduszki w poniedziałek rano, urlopy przestały pomagać, nawet te dłuższe), ale jako osoba obowiązkowa działałam dalej, szukając przyczyn w sobie. W tym czasie zdecydowałam się także na pójście na wymarzone od lat studia na Polskim Harvardzie, czyli UNIWERSYTECIE SWPS (wtedy jeszcze Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej).  Z czasem nabywałam nowej wiedzy, która wiele mi rozjaśniła. Gdzieś na 3 roku psychologii biznesu, miałam zajęcia z Profesorem Tadeuszem Markiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który specjalizuje się w stresie organizacyjnym. 

Strzała amora i wypalenie zawodowe

To było jak rażenie piorunem – jak miłość od pierwszego wejrzenia. Pamiętam, jak opowiadałam przyjaciółce, jak ogromne wrażenie na mnie zrobił wykład Profesora o wpływie stresu na nasz mózg. Ta miłość trwa i rozwija się do dziś. Jej owocem jest moja praca magisterska, w której badałam wpływ dopasowania do środowiska pracy na powstawanie wypalenia zawodowego w grupie moich kolegów i koleżanek z branży specjalistów ds. public relations. Jest nim także moja nowa ścieżka zawodowa, która buduje od kilku lat. Bo odkrycie, że ze mną wszystko jest tak, tylko dopadło mnie wypalenie zawodowe, było, jak wyjście z mroku. Jak wiosna po długiej zimie. Dało przestrzeń i możliwości do zmian, na poziomie środowiska pracy, jak i samej pracy, by znowu móc poczuć wiatr w żaglach. 

Moją specjalizacją stała się PSYCHOLOGIA WYPALENIA ZAWODOWEGO. Pracuję zarówno z organizacjami jak i klientami indywidualnymi. Więcej o tym w czym mogę pomóc można przeczytać tutaj.https://patrycjasawickasikora.pl/oferta/

WAŻNE 3 GROSZE W TEMACIE WYPALENIA ZAWODOWEGO zamiast zakończenia

Kilka lat pracy z osobami dotkniętymi wypaleniem zawodowym pokazało mi, że każdy przypadek jest inny, ale wszystkich nas wypalają te same czynniki. I tak samo, jak ja wiele osób ukrywa wypalenie zawodowe, zamiata pod dywan, odkłada na półkę, uważając, że to coś z nimi jest nie tak. Także w organizacjach pojawia się wstyd, poczucie winy, chęć ignorowania – a okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie.

Świat, w którym żyjemy i biznes rządzą się określonymi prawami – by pracować dłużej i lepiej potrzebujemy odpowiedniego środowiska pracy i wiedzy, jak o nie i o ludzi, czy samego siebie zadbać.

To najwyższy czas, by przestać traktować WYPALENIE ZAWODOWE jak powód do wstydu i szukania winnego, a zacząć postrzegać jak SYGNAŁ, że trzeba dokonać zmian, by stworzyć lepsze, bardziej wspierające środowisko pracy i warunki do prowadzenia biznesu, co jest w interesie nas wszystkich.

Masz pytania? Pisz: patrycjasawickasikora@gmail.com