-
Nie kupujesz? Mam cię w nosie!, czyli dwa słowa o tym, dlaczego nie warto w dobie koronawirusa rezygnować z komunikacji z klientami.
Jeśli nie kupujesz mam cię w nosie, tak w skrócie można opisać to, co się zaczęło dziać w obszarze komunikacji wielu marek i firm od początku pandemii koronawirusa. Konwersja czy sprzedaż? Zapędzeni w kozi róg konwersji rozumianej jako jeden słuszny sposób – bezpośredniego i często natychmiastowego zakupu towaru, menadżerowie wielu firm zmniejszyli albo wycofali budżety reklamowe, rezygnując z działań marketingowych. Niepewność czy chytrość? Część tych decyzji zdeterminowanych jest obawą o przyszłość, co jest zrozumiałe, część wynika z braku pomysłu na to, co komunikować, gdy dotychczas znane i sprawdzone pomysły można wyrzucić do kosza albo nieumiejętności przełożenia biznesu z offline na online, ale jest taka część, która wynika dosłownie z mylenia…