Refleksje i impresje 24/25
Z roku na rok
Coraz wyraźniej widzę
Choć lekko tracę wzrok
Jak mocno absorbujące i wywierające presję są te
Wszystkie wyprzedaże (także świąteczne)
W miejsce zwykłych chwil…
Jak wiele rzeczy stało się koniecznych
Zamiast bycia razem i życia
Jak bardzo trzeba wiedzieć, być przygotowanym, ogarniętym, dobrze wypaść, opakować jak trzeba
To, co lepiej byłoby zostawić jakie jest, a zamiast tego, być tu i teraz albo ze sobą nawzajem
Po ludzku bez ulepszania wygładzania dopasowywania do Tik Toka czy Instagrama
Czy wy w tym wyścigu umiecie czuć?
Być? Widzieć bliskich? Siebie? Widzieć kierunek?
Czy też dobiegliście do Wigilijnego Stołu, a może do kolejnego weekendu albo urlopu i zmęczeni zmęczeniem wielodziennym marzyliście o tym, w skrytości ducha, by tych Świąt nie było ? By tygodnia nie było? Urlopu? Albo o tym, by może wszystko odwołać?
Przesadzam? Przecież już 27 grudnia ruszył wyścig wyprzedaży (dla tych co potrzebowali chwili przerwy od napięcia podczas Świąt może już od 26 grudnia) – i niektórych wzięło w obroty kolejne koło zamachowe konsumpcjonizmu oparte o motyw postanowień noworocznych – w którego tryby jesteśmy wciągani albo czasem dajemy się wciągać
Nie kwestionuje – jeśli ktoś chce potrzebuje i postanowienia mu służą niech działa- ale chciałam powiedzieć, że Nowy Rok i tak się potoczy się w wielu miejscach nie tak jak sobie wymyślimy i będzie się toczył nawet jeśli będziemy nieprzygotowani a nawet wtedy gdy nie będziemy sobie tego życzyć…
Ja w ramach odkryć – chcę w Nowy Rok
Widzieć bliskość, bliskich i ich intencje nawet pokracznie wyrażone, także te w dziaderskim stylu bez zbędnego zwracania uwagi i wytykania niuansów z poziomu politycznej poprawności
Zachowywać zwykłe chwile mocno w pamięci
Doceniać to co jest, jakie jest nawet w mini formie
Nazywać emocje i je przeżywać, zamiast zamrażać albo lukrować, czy ignorować
Działać mini krokami każdego dnia, a nie inwestować w poszukiwania super systemu do efektywności
Słuchać z ciekawością tego co opowiadają ludzie
Być tu i teraz
Nie prognozować, a zaciekawiać się
Pytać siebie co mogę z tym co mam
Patrzeć przez pryzmat INTENCJI
Nie oczekiwać doskonałych rozwiązań i ludzi, a brać takimi jakimi są w swej złożoności z pokorą dla ich historii
Pamiętać, że życie to rzeka, której nurt niesie, a nie wiadro, które trzeba napełnić
Ale pamiętając i przypominając sobie, że nie jest to możliwe zawsze, każdego dnia jak w zaprogramowanej super wersji życia i super wersji mnie …
Więc będę doceniać to co ogarnę jako człowiek o skromnych skończonych ludzkich możliwościach
Moje odkrycia z 2024 i jednocześnie azymut
Ja nie chcę oglądając media i świat, by ktoś mnie:
Mobilizował
Motywował
Wawieral presję
Uwierał
Podgryzał
Niepokoil
Kąsał
Opieprzał
Dyscyplinował
Mącił spokój
Oceniał
Wywierał presję
Porównywał
…
Skłaniał ku rozwojowi jako nadrzędnej wartości, kosztem przeżywania życia niespodziewanego w swej naturze
Zaciemniał prawdę o skończoności ludzkich – w tym moich możliwości, produkując kolejne systemy i przepisy na efektywność i produktywność
Zakręcał i motał proste rzeczy i sprawy
Odrywając od istoty przypadkowych spojrzeń w oczy bądź szukania odpowiedzi na „nie wiem” z komfortem jej nie znalezienia
Mamił obietnicami zzipowanych dróg na skróty, które jednocześnie okazują się drogami na manowce
Zdradzał przepis na przyspieszenie nawet zwykłych i głupich czynności jak obieranie ziemniaków zabierając okazję do czucia refleksji i doświadczania, nudy, frustracji, czucia.
Wiele lat skupiałam się na ciągle lepszym robieniu rzeczy, co niekoniecznie wpłynęło na ich jakość, a już na pewno nie na moją satysfakcję.
Dałam się nawet kilka razy zamknąć w więzieniu robienia rzeczy właściwie zamiast robienia rzeczy
Zaplątałam się kilka razy w sztywnym węźle samodyspliny, który zrywał się z rzadka i wtedy przez szczelinę dostrzegałam, którędy wyparował mój entuzjazm, radość, frajda, zaciekawienie, eksperymentowanie, kombinowanie, przyjmowanie nawet małych progresów
Dlatego wybieram bywać częściej
Trochę pod prąd i
Mieć miejsce gdzie mogę na chwilę przycupnąć, a może nawet się rozsiąść
I zdrzemnąć
Oprzytomnieć
Wyregulować oddech
Uspokoić umysł i serce
Rozczesać splątane myśli
Popatrzeć w dal bez konieczności posiadania sztywnego planu
A za to ciekawość, wizję i wiarę, że sobie jakoś poradzę i będę miała albo znajdzie się jakieś wsparcie
Może miejscami posiedzieć bezczynnie
I tak porobić coś pierwszy raz bez presji i głosu, który każe mi zostawić to co teraz robię, by wykorzystać lepiej czas jaki mam do dyspozycji
Miejsce gdzie można bez wyrzutów sumienia, się pobawić nawet robiąc bardzo poważne rzeczy
Zażartować
Skorzystać z komfortu bez wyrzutów sumienia
Miejsca gdzie to, co łatwe też jest wartościowe i nie wszystkim trzeba się chwalić i to katalogować
Czy rejestrować/dokumentować z obawy, że nienagrane się nie wydarzyło
Jeśli ty potrzebujesz też takich PRZYSTANKÓW to zapraszam do siebie
Nazywam to miejsce PRZYSTANIĄ REALNOŚCI miejscem westchnień z ulgi, zachwytu albo z żalu, śmiechu – każde jest potrzebne i wspierające w odzyskiwaniu relacji z życiem gdzie jest znowu więcej
Niespodziewanego płynącego
Zaskakującego nie doskonałego
Skarbów przynoszonych przez przypływy rzeczywistości
Stanowiących w jakimś stopniu tajemnice
Zapraszam jeśli jesteś znużona/y już przewidywalnością wypraw do centrum handlowego, w którym ometkowane i równo poukładane rzeczy można nabyć za odpowiednią ilość pieniędzy
Bez cienia przygody
Taki nowy lifestyle to raczej wyprawa na targowisko różności z ograniczonym budżetem
To wyruszanie w dzień z niepewnością choć z obranym kierunkiem
To poszukiwania i zwiedzanie z ciekawością i przestrzenią na odkrywanie
To wyjście z otwartością i uważnością, która nie wyparowuje spłoszona gorączką efektywności i produktywności
To droga usłana przystankami na zachwyt – znudzenie – parsknięcia – kaprysy – uśmiechy i zmrużone spojrzenia- wolne myśli – zachcianki – zatrzymanie się i otarcie potu z czoła albo wgryzienie się ze smakiem w zdobyte świeżo zerwane jabłko, czy zagapienie się na zachód słońca
To zgoda na zaskakujące menu gdzie zdrowy rozsądek przeplata się z przyjemnością bez wyrzutów sumienia
To przestrzeń robienia tego za co opowiadamy nie koniecznie robienia nieustannie lepiej i lepiej albo dokładnie wg instrukcji
To miejsce pozwalające na REZONANS z życiem
I go tworzące
To nie znaczy ze już nie mam celów – wręcz przeciwnie
Mam i jestem znowu podekscytowana jak będzie wyglądać moja droga do nich
Jednak
Zamiast mieć sztywno wyznaczoną trasę jak w nawigacji, będę raczej podążać spoglądając na mapę i podejmować decyzje bardziej na bieżąco
Rozglądając się przez okno, by pooglądać co na trasie
To pokazał mi ten rok
Większość rzeczy, które się wydarzyły nie znalazły się na mojej tablicy marzeń
Ale są owocem drogi i kierunku,
Bycia w kontakcie ze sobą, a także kontaktu z wartościami
Wytrwałości mimo niepowodzeń
Przeżywania wszystkich emocji i korzystania z nich
Dużo też eksperymentowałam, szukając i błądząc, by potem się odnaleźć
To jakby przejść z trybu automatu na manualny
Jakby płynąc z nurtem wykorzystać czasem siłę – by dowiosłować w kierunku czegoś interesującego – zamiast nie nieustannie myśleć, że jestem w złej rzece, albo że rzeka za wolno bądź za szybko płynie…
To mix
Dyskomfortu z odstawania od normy
Umiejętności działania bez natychmiastowej nagrody
Bycia w drodze mimo braku atrakcji
Bycia razem z tym co nieuchronne niekontrolowane nieznane bez presji zarządzenia tym z gorliwością wielką
Trochę imprezowania w ruinach
Jak w Neapolu
Gdy obok walącej się kamienicy rodowity Neapolitańczyk pije z najwyższym wyrazem błogostanu i skupienia przepyszne espresso …
Czy to znaczy, że nie trzeba zrobić remontu? Nie ale to znaczy, że brak remontu nie oznacza jednocześnie braku okazji do delektowania się pyszną kawą teraz !
Dołączysz ?
Obietnica
Ponieważ w trakcie swojej podróży odkryłam, że
Próba fokusowania się na tym, by robić coś lepiej i efektywniej – odrywa nas od bycia i życia
Nadmierne poszukiwanie równowagi – odrywa od bycia i życia
Próba unikania dystraktorów za wszelką cenę – odrywa od życia i bycia
Próba wypadania na lepszych niż jesteśmy – odkrywa od istoty życia i bycia
Próba przekonywania innych, o tym jacy jesteśmy zapracowani, wspaniali, przydatni, zorganizowani
Odrywa nas od życia i bycia także razem
Próba stania się lepszą wersją siebie
Próba realizowania swojego maksymalnego potencjału
Odrywają nas od życia i bycia
Gubimy siebie, niepowtarzalne chwile
Ważne słowa ludzi wokół
Naciskając na siebie coraz mocniej (jakby sprostanie nieustannie rosnącym oczekiwaniom było możliwe) stajemy się coraz bardziej niezadowoleni: z siebie, z rzeczywistości, z innych wokół nas i gubimy bliskość
Taki styl działania przynosi zamiast obiecanej satysfakcji negatywne emocje
Frustrację- irytację – zniecierpliwienie – złość – agresję – żal – smutek – niezadowolenie …
bo nie tu jest ukryta prawda o dobrym życiu
Mimo, że bardzo indywidualna to żadna nie jest wykuta w kamieniu przez najbardziej efektywne dłuto
Ale jest dziełem rzeźbienia z cierpliwością, otwartością, miłością i z nadzieją, na to że powstanie coś wyjątkowego – każdego dnia po trochu, a czasem uznanie ze danego dnia nie da się nic wyrzeźbić ☺️
I to też dobrze!
Dlatego
Nie chce generować w sobie ale i w was tego napięcia – pilności – mobilizacji
Bo nie mam pewności, że w danym momencie będzie wam to służyć (choć mnie mogłoby)
Nie chce byście kupowali u mnie bo kończy się oferta
Byście przychodzili na spotkania ze strachu, że już nie będzie okazji
Wtedy gdy nie jesteście gotowi
Będę tu czekać na was, aż przyjdziecie gdy będziecie potrzebować inspiracji, spokoju i odsapnięcia, nowego kierunku, a nie tylko kolejnej lekcji czy nauki
Wtedy gdy będziecie gotowi na zmianę w swoim tempie
Do zobaczenia na szlaku w PRZYSTANI REALNOŚCI.
Patrycja