* WYPALENIE ZAWODOWE

O leku na Great Resignation, Great Rotation, Great Reshuffle, Quiet Quitting,

czyli o ogórkach kiszonych, ogrodach i syndromie uschniętego drzewa.

Artykuł jest o tym – jak korzystając z wiedzy w obszarze wypalenia zawodowego wyjść z trybu przetrwania i umożliwić rozkwit pracowników, zespołów i biznesu.

14 września przypada Międzynarodowy Dzień Walki z Wypaleniem Zawodowym, to, że jest w kalendarzu, od kilku lat powoduje, że jest okazja do rozmowy o nim i tym samym normalizacji tego zjawiska. Ja z tej okazji, chciałam zostawić kilka słów na temat tego, jak można patrzeć na ten syndrom jako szansę dla nas wszystkich. Zarówno organizacji, firm, jak i pojedynczych osób, które borykają się z wypaleniem zawodowym. I jak działać, by zmniejszać jego poziom u nas samych, u naszych pracowników w naszych firmach i organizacjach.

Dlaczego warto TERAZ zajmować się wypaleniem zawodowym?

Wg raportu Future of The Work i debat prowadzonych podczas szczytu w Davos przyszłość  rynku pracy to dalsze borykanie się z Great Resignation, Great Rotation, Great Reshuffle, Quiet Quitting. Wg Federalnego raportu JOLTS w 2022 roku ponad 50,5 miliona ludzi odeszło z pracy (w 2021 roku było to 47,8 mln). Gdy popatrzymy w przybliżeniu na miejsca pracy, to możemy dostrzec też nowe zjawiska. Warto zwrócić uwagę na RESENTEEIZM – to sytuacja, w której ludzie nie chcą wracać do miejsca pracy po pracy z domu, ponieważ stracili cel (odwrotność PRESETEEIZMU). Pojawia się także ABSENTEEIZM – unikanie pracy bez ważnego powodu. Pojawiło się także zjawisko tzw. LABOR HOARDING – firmy, trzymają pracowników, zamiast pozwolić im odejść w czasie spowolnienia gospodarczego – powód, dla którego bezrobocie spada w USA i trudno jest znaleźć i zatrudnić nowe talenty. I ostatnie z nowych bakterii trawiących środowisko pracy to CARRER CUSHIONING po polsku AMORTYZACJA KARIERY. Tu chodzi zasadniczo o zapewnienie przez niezadowolonego pracownika sobie planu B, budowanie siatki bezpieczeństwa lub alternatywnej opcji dla obecnej pracy bez aktywnego poszukiwania innej pracy. W to wszystko inwestują ludzie, pracownicy, gdy ich aktualne miejsce pracy nie zapewnia im możliwości spokojnego zaangażowania się w to, co robią.

Wypalenie zawodowe to problem jednostki czy systemu?

Wiele lat osoby dotknięte wypaleniem zawodowym tkwiły w szponach wstydu, negatywnych myśli, czasami nawet bezradności, czując się winne z powodu tego, że to właśnie je spotkało to coś, co nie pozwala pracować, czasami nawet chodzić do pracy, a niekiedy wstać z łóżka. Wstyd pomieszany z poczuciem winy, chęcią ukrycia problemu i udawania, że wszystko jest w porządku, bardzo często tworzyły tak duży ciężar, że wiele osób rezygnowało z pracy, rzucało wszystko i jechało w tzw. przysłowiowe Bieszczady.

Nawet jeśli potem w nowej pracy, za jakiś czas po urlopie poczuły się lepiej, pozostawali z przekonaniem, że „coś z nimi jest nie tak”.

Ja od zawsze powtarzam, że wypalenie zawodowe to sygnał, to informacja, to pewnego rodzaju kryzys z szansą na pozytywne zakończenie. Pod warunkiem że staniemy z nim twarzą w twarz i zajmiemy się swoją relacją z pracą, ale przede wszystkim wdrożeniem zmian w środowisku pracy, zanim będzie za późno.

„Wypalenie zawodowe jest zaburzeniem pojawiającym się w społeczeństwie nastawionym na wydajność. To obrażenia odniesione w walce przez sumiennych pracowników, a można by wręcz zaryzykować stwierdzenie, że duma społeczeństwa przemysłowego”
Reinhard Haller

Jak mawia pionierka badań nad wypaleniem zawodowym- Christina Maslach, której zawdzięczamy także narzędzia do badania jego poziomu (MBI – Maslach Burnout Inventory) nie można mieć pretensji do ogórka, że się ukisił, jeśli jest zamknięty w słoiku.

To malownicze porównanie, często wydobywa moich klientów z marazmu, ze zwątpienia, z utknięcia, choć mało romantyczne pokazuje, że nikt nie jest samotną wyspą (w tym konkretnym przykładzie samotnym ogórkiem:) i częściowo daje odpowiedź na pytanie, czemu czasami jedynym wyjściem jest odejście z aktualnej pracy – w domyśle tak naprawdę z aktualnego środowiska pracy, bo to ono właśnie tworzy warunki do rozwoju syndromu wypalenia zawodowego (ukiszenia ogórka). 

Wypalenie zawodowe powstaje na styku środowiska pracy (tzw. czynników organizacyjnych), relacji w pracy (tzw. czynników interpersonalnych) i w kontakcie z naszymi indywidualnymi predyspozycjami. 

Czy każdy jest tak samo podatny na wypalenie zawodowe?

Oczywiście, że nie, istnieje coś takiego jak indywidualna podatność na wypalenie, ale to, co wiemy z badań Christiny Maslach, to to, że gdy pracujemy we wspierającym, umożliwiającym rozkwit środowisku pracy nawet osoby z podatnością nie będą narażone na wystąpienie syndromu wypalenia zawodowego.

Wypalenie zawodowe to nasza własna ochrona i sygnał, że trzeba coś zmienić w naszym funkcjonowaniu w pracy. W kontekście organizacji także informacja, że warto zadbać o pracowników w drodze na szczyt. Gdyby taka ludzka perspektywa okazała się za mało motywująca, to dodam, że ta inwestycja się opłaca, bo z badań wiemy, że przynosi  zwrot w postaci większego zaangażowania, efektywności i wydajności, a na koniec lepszych wyników biznesowych.

Dlaczego wystąpienie wypalenia zawodowego to ochrona i szansa?

Wypalenie zawodowe to syndrom zawodowy, który powstaje w wyniku narażenia na chroniczny stres z którym nie można było się skutecznie uporać. Tym stresem dla wielu osób są różne rzeczy, ale okazuje się, że często te stresory mają one związek z 6 opisanymi, dobrze zbadanymi obszarami w pracy i są wynikiem niedopasowania. Wg definicji ostatnio zaktualizowanej przez WHO w ICD 11 (Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób) wypalenie zawodowe charakteryzują 3 objawy: wyczerpanie (także emocjonalne), depersonalizacja, czyli cyniczna postawa oraz obniżone poczucie skuteczności zawodowej.  Niektórzy widzą to jako erozję zaangażowania, która przebiega etapowo. To wychodzenie z trybu rozkwitu, prosperowania i przechodzenie w tryb przetrwania. Dlatego niektórzy nazywają wypalanie zawodowe syndromem usychającego drzewa.

Pierwszym objawem związanym z występowaniem wypalenia zawodowego jest WYCZERPANIE, w tym także wyczerpanie emocjonalne. Gdyby popatrzeć na boku na osobę, która próbuje uporać się od kilku miesięcy, lat ze stresorem w pracy np. Konfliktem na poziomie wartości, to wyczerpanie jest sygnałem o tym, że wkładanie wysiłku w ten sam sposób nie przynosi efektu, zatem warto oszczędzać energię, bo jej się już za dużo zużyło. Chodzi tu zarówno o energię mentalną, jak i emocjonalną i fizyczną.

Jeśli dalej nie mamy możliwości zmian w kwestii konfliktu wartości, a z jakichś powodów musimy zostać tu, gdzie jesteśmy (kredyt, lęk przed zmianą w pracy, brak zasobów etc.), nasz układ nerwowy podpowiada nam, byśmy jeszcze bardziej zmniejszyli zużywane zasoby mentalne, emocjonalne i fizyczne i w kolejnym kroku być może zdystansujemy się do pracy, do środowiska, do klientów, do ludzi, czyli przyjmiemy tzw. CYNICZNĄ POSTAWĘ.

Ludzie sprawy, zdarzenia będą dzięki temu, jak za szybą, niewyraźne, nie musimy się w nie angażować, nie spalają naszej energii. Potem, jeśli dalej nie mamy możliwości uporania się ze stresorem w pracy, może rozwinąć się kolejne stadium wypalenia, czyli POCZUCIE OBNIŻONEJ SKUTECZNOŚCI ZAWODOWEJ. Osoba w trybie przetrwania, zwykle potrzebuje więcej czasu nawet na standardowe zadania, źle się czuje na poziomie fizycznym, psychicznym, emocjonalnym. Mogą pojawić się u niej emocje takie jak irytacja, frustracja, złość, rozczarowanie, rozgoryczenie. Tu już wypalenie utrudnia codzienne funkcjonowanie i często dopiero tu ludzie sięgają po pomoc. To jasne, gdy uświadomimy sobie, że osoby dotknięte wypełniłem zawodowym często to osoby ambitne, ponadprzeciętnie zaangażowane w prace, jak powiedział klasyk podobno „by się wypalić, trzeba się palić”. Dla osoby osiągającej sukcesy, zaangażowanej, ambitnej bardzo trudne jest doświadczenie, w którym chroniąc siebie, wycofuje swoje ponadprzeciętne wysiłki, rezygnuje ze swoich wysokich standardów i robi coś tylko na poziomie niezbędnego minimum, bo próbuje przetrwać. Nietrudno tu o negatywne myśli i pogarszające się samopoczucie.

„Zespół wypalenia zawodowego jest dowodem ogromnej energii twórczej, zaangażowania zawodowego wykraczającego poza własne ograniczenia, pracowitości i chęci do pracy, a nawet gotowości do poświęcenia w jakimś stopniu własnego zdrowia na rzecz pracy”. Reinhard Haller
 

Gdybyśmy spróbowali popatrzeć na nasze zespoły, pracowników, firmy jak na ogród, w którym rosną obok siebie różne kwiaty, zioła, rośliny to łatwiejsze staje się uświadomienie sobie, że każda z tych roślin, która tworzy nasz piękny różnorodny ogród, wymaga innego traktowania. Ci, co wiedzą trochę więcej o ogrodach i kwiatach, zauważą, że tulipany wymagają innych warunków, niż hibiskus, nagietek, mieczyk, róża, czy kaktus. I ciekawe jest to, że zajmując się ogrodem, jest dla nas jasne i uwzględniamy te informacje, by każda roślina mogła rozkwitać bez przeszkód, a w przypadku rozwoju firmy, zespołów mnie zwracamy na to uwagi. Dopasowanie do środowiska pracy jest kluczowym kierunkiem zmian, w jakie należy inwestować, by zmniejszać poziom wypalenia zawodowego. I inwestowanie w te obszary właśnie pozwala na budowanie konkurencyjnych zespołów, przyciągających miejsc pracy i biznesów odnoszących sukcesy. 

Wiem, że w niektórych miejscach coraz więcej czasu, Managerowie, Liderzy, HR Managerowie, Wellbeing Managerowie poświęcają rozmowom „czego ludzie potrzebują w pracy”, ale często dokonywane zmiany, nie mają wpływu na środowisko od strony zatrzymania klimatu do rozwoju wypalenia zawodowego.

Żadne owocowe środy, masaże, pokoje gier poza oczywistą przyjemnością i wspieraniem dobrostanu nie pomogą w tym przypadku. To jak łykanie paracetamolu na anginę. Objawowo pomoże, tyle że nie rozwiązuje i nie dotyka przyczyny.

Co zatem zrobić, by celnie niczym antybiotyk zlikwidować bakterie, które powodują powstawanie wypalenia zawodowego? 

Badania Christiny Maslach, które prowadziła z Michałem Leiter’em doprowadziły do zidentyfikowania i odkrycia 6 obszarów związanych ze zwiększonym prawdopodobieństwem rozwoju wypalenia zawodowego.

Dokonywanie zmian w tych obszarach, właśnie jest odpowiednim „antybiotykiem” na syndrom wypalenia zawodowego. Bez zmian w tych 6 obszarach  nawet tym jednostkom, które już dotknął syndrom wypalenia zawodowego nawet osobom korzystającym ze wsparcia psychologicznego, coachingowego, terapeutycznego może być ciężej z niego wyjść. Pamiętajmy o metaforze ogórka kiszonego:)

6 obszarów, w jakie warto inwestować, by zmniejszać poziom wypalenia zawodowego i zmniejszać prawdopodobieństwo Great Resignation, Great Rotation, Great Reshuffle, czy Quiet Quitting

Przeciążenie pracą, Kontrola, Sprawiedliwość, Wspólnota i społeczność, Wartości i Nagrody to 6 obszarów, które warto wziąć po lupę i przyglądać się im zarówno w kontekście indywidualnym, jak i firmowym, zespołowym. Tu ukryte są potencjalne rozwiązania pozwalające na zmniejszanie prawdopodobieństwa wzrastania wypalenia zawodowego.

Przeciążenie pracą

Obiektywnie rzecz biorąc większość z nas dzisiaj w tym wymagającym i szybko zmieniającym się świecie pracuje więcej i ta praca jest bardziej złożona niż kiedyś. Jednak nie każde przeciążenie praca prowadzi do wyczerpania. Często jest ono konsekwencją wynikająca z poczucia wykonywania stałego, często dużego wysiłku, za który nie otrzymuje się tego, co ważne w zamian. Jest wynikiem rozczarowania. Czy Twoi pracownicy, ty sam wykonujesz w pracy rzeczy, które nie mają wg nich, ciebie głębszego sensu? Czy Twoi pracownicy, Ty możecie wybrać, wymyślić JAK wykonujecie zadania, czy macie narzucone z góry? Czy w Twojej firmie, zespole, jest dużo biurokracji ? Czy od lat Ty, Twoim pracownicy, członkowie  zespołu wykonujecie to samo i nie ma możliwości rozwoju? To jest duże prawdopodobieństwo, że w Twojej pracy, zespole ludzie mogą zmniejszać swoje zaangażowanie i wkład, bo tak objawia się rozwój wypalenia zawodowego na poziomie organizacyjnym. Tu także czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwa wystąpienia wypalenia jest nieuzasadniona presja czasowa. Jeśli możesz, to ustalaj realne terminy, a także zrezygnuj z e-biegunki. Czy naprawdę w Twojej firmie niczym na Oddziale Ratunkowym wszyscy muszą pracować a permanentnie otwartą skrzynką mailową?

Kontrola

Odpowiedni poziom kontroli to klucz do zaangażowania i satysfakcji z pracy. Gdy mamy jej za mało, Twoi pracownicy mają jej za mało, istnieje szansa, że ich wkład będzie mniejszy, a z czasem będzie polegał na przyjściu do pracy i odbębnieniu tego, co do nich należy. (Nic dziwnego!) Czy w Twojej firmie Managerowie, Liderzy mają wpływ w 3 kluczowych obszarach profesjonalizmu ? Czy w Twojej firmie, zespole albo tam, gdzie pracujesz, panuje bakteria zidentyfikowana, jako mikro zarządzanie? Wszystko musicie konsultować z przełożonym? Czy w Twoim miejscu pracy, zespole, firmie panuje zaufanie? Ludzie czują, że się im ufa? Odpowiedzi na te pytania mogą pokazać, gdzie warto dokonać zmian, by zmniejszać poziom wypalenia zawodowego. Jeśli potrzebujecie profesjonalnej pomocy, zapraszam na konsultacje i do współpracy – można napisać do mnie tu patrycjasawickasikora@gmail.com 

Sprawiedliwość

Kolejny obszar, bez którego trudno o pełne zaangażowanie. Czy w Twojej firmie, miejscu pracy panują jasne i czytelne zasady wynagradzania, pochwał, podział prac oceny, ścieżki rozwoju, kariery ? Czy w Twoim miejscu pracy panuje zaufanie, czy raczej cyniczna nieufność? Są równi i równiejsi? Czy czujesz, że Ty albo Twoi pracownicy są szanowani? Czy panuje klimat tajemniczości i kolesiostwa, czy jest miejsce dla otwartej i szczerej komunikacji? Sprawdzając u siebie ten obszar, warto pamiętać o tym, że sprawiedliwość choć subiektywna, to jest wyczuwania przez ludzi, nawet jeśli nie jawna, to jest  doskonale widoczna. Niektórzy mówią, że jak ktoś szuka sprawiedliwości w pracy, to znaczy, że szuka nowej pracy. 

Nagrody

Przyglądając się temu obszarowi, pamiętajmy, że nie chodzi to tylko o wynagrodzenie i benefity. Często dla pracowników, dla nas samych najtrudniejszy jest brak możliwości ustalania nagrody wewnętrznej, czyli dumy z wykonywanej pracy, z pracy w określonym miejscu, na rzecz czegoś istotnego np. Pozytywną zmianę w świecie, albo mieć swój wkład w realizowany projekt, który zostanie zauważony, dostrzeżony. Z tego powodu także warto sprawdzić, czy u nas w firmie, w naszym zespole jest kultura doceniania?? Czy każdy uważa, że to, co robimy, jest oczywistością i nie ma co o tym mówić? Czy ludzie u nas mają poczucie bezpieczeństwa w pracy? Czy martwią się, czy ich ktoś nie zredukuje? 

Wspólnota, społeczność

Jednym z największych buforów chroniących nas jako ludzi przed wypaleniem zawodowym albo ponoszeniem konsekwencji pracy na wysokich obrotach jest poczucie przynależności do zespołu, poczucie bycia częścią czegoś ważnego, większego. Badania związane z długowiecznością i życiem w dobrym zdrowiu, także wskazują więzi społeczne jako czynnik ochronny. Jeśli w naszej pracy ufamy naszym kolegom, przełożonym, mamy poczucie wspólnego działania w jednym celu, będziemy chętniej chodzić do pracy, angażować się i wkładać serce. Jednak jeśli w naszym miejscu pracy często występują konflikty, które są nierozwiązywalne, ważniejsze są krótkoterminowe zyski niż troska o ludzi, brakuje wsparcia i wzajemnego szacunku to wtedy warto się przyjrzeć temu obszarowi. Dzięki zmianom w pozytywnym kierunku można zmniejszyć prawdopodobieństwa wypalenia zawodowego, ale także zwiększyć komfort i zaangażowanie pracowników. Czy może być coś lepszego niż ludzie, którzy razem chcą i działają na rzecz wyznaczonego celu, angażując w to swoje umiejętności, talenty ?

Wartości

To klej, który powoduje, że ludzie łączą się we wspólnym wysiłku. Wpływają na całość relacji z naszą pracą, na poziom zaangażowania, na sukces wielu przedsięwzięć. Budując zespoły, firmy wiemy, że by zajść daleko, dobrze jak nas łączą wspólne wartości i różnimy się na poziomie kompetencji. Czy masz poczucie, że możesz realizować swoje wartości, pracując w miejscu, w którym pracujesz? Czy zastanawiałeś się nad tym, czy Twoi pracownicy mają taką możliwość?

Czy pracujesz w miejscu, w którym wartości to prawdziwe realne drogowskazy do podejmowania decyzji, budowania biznesu, czy puste frazesy na stronie www? 

To kluczowy obszar, w którym niedopasowanie może powodować rozwój wypalenia zawodowego. Dlatego warto się mu przyjrzeć, warto zainwestować także w ich zidentyfikowanie, jeśli to się nie stało do tej pory, jak również dobre rozumienie i wdrażanie w codziennie działania naszej firmy, organizacji.

Jeśli my pracujemy w miejscu, w którym mamy tzw. konflikt wartości to może być dla nas bardzo duże obciążenie w pracy.

Przyszłość to budowanie środowiska pracy umożliwiającego rozkwit

W biznesie, w pracy dziś wiele mówi się o zaangażowaniu o efektywności o lojalności. Wszystkie te trzy jakości mają szanse rozkwitać w odpowiedni środowisku. Jeśli cały czas nasi pracownicy, muszą walczyć o przetrwanie, ciężko będzie im w pełni poświęcić się swoim zadaniom w pracy. Czy wracając do metafory ogrodu kwiaty, które mają zbyt mało słońca i wody będą rozkwitać? To właśnie środowisko pracy, często rozumiane jako atmosferę pracy zespole stoją za Great Resignation, Great Rotation, Great Reshuffle, Quiet Quitting etc.

Dziś nie wystarczy zatrudniać utalentowanych ludzi, trzeba im stworzyć odpowiedni środowisko, by chcieli mogli z nich korzystać. 

Potrzebujesz dokonać zmian, by zmienić środowisko pracy na bardziej wspierające? Chętnie w tym pomogę. W swojej pracy, na co dzień wykorzystuję dowody z najnowszych badań naukowych (evidenced based knowledge (EBK)).

Napisz do mnie: patrycjasawickasikora@gmail.com albo zadzwoń +48506181076